piątek, 15 lipca 2016

[1] "Oprawcy. Zbrodnie bez kary"


Autor: Tadeusz M. Płużański
Wydawnictwo: Capital
Rok wydania: 2012
Liczba stron: 356
Ocena: 9/10
Własna fotografia

Opis z okładki: ”W nowej książce Tadeusza M. Płużańskiego „Oprawcy. Zbrodnie bez kary” odnajdziemy kontynuację tematów poruszonych w „Bestiach”, a niekiedy rozwinięcie dramatycznych wątków historycznych o czasy współczesne. Znajdziemy opis haniebnych wydarzeń rozgrywających się w III RP, która nie stanęła na wysokości zadania. Nie tylko że, nie rozliczyła winnych zbrodni na Polakach, ale stała się wręcz antytezą II RP. Tamta budowała, ta niszczy, tamta jednoczyła we wspólnym trudzie budowania dobra wspólnego, ta antagonizuje i demoralizuje. Dlatego kolejna książka Tadeusza M. Płużańskiego jest tak ważna dziś i dla przyszłych pokoleń Polaków. Jest jak kompas, który niezależnie od jego właściciela wyznacza ciągle ten sam kierunek. Dla Polski jest to kierunek ku wielkości, tak jak wielkimi okazali się bohaterowie opisanie przez Tadeusza M. Płużańskiego.” – Wojciech Reszczyński



Książka opowiada historię największych oprawców historii w czasach okupacji na ziemiach Polskich. Takich rzeczy nie nauczą cię w szkole na lekcji, o tych sprawach się nie mówi, zapomina. Więc jeżeli interesuje Cię historia okupacji zaglądnij do tej książki, a obiecuję... Nie pożałujesz.
Autor zastanawia się, dlaczego polskie sądownictwo umarza sprawy sędziów, śledczych oraz prokuratorów jeżeli ich postępowanie zostało uznane za komunistyczne zbrodnie sądowe, a w niektórych przypadkach nawet jako ZBRODNIE PRZECIWKO LUDZKOŚCI!

Pamiętasz mord w Jedwabnem, o którym kilka lat temu mówiono na łamach „Gazety Wyborczej”, czy też TVN? Płużański ukazuje temat mordu z zupełnie innej perspektywy. Perspektywą tą jest prawda. Prawda historyczna. „[...] Po paru miesiącach wyniki jedwabnego śledztwa ogłosił IPN (Instytut Pamięci Narodowej). Ponieważ nie pasowały pod tezę – Polacy okazali się przymuszonymi do mordu przez Niemców współsprawcami”. Spowodowało to rozwój antypolonizmu nie tylko w Polsce, ale również na innych kontynentach.

O tych bohaterach nie usłyszysz na lekcjach historii: Witold Pilecki, Bronisław Piłsudski (tak ma on związek z Józefem Piłsudskim), Mieczysław Bujak, August Emil Fieldorf pseud. „Nil”, Stanisław Sojczyński pseud. „Warszyc”, Józef Franczak pseud. „Lalka” (ostatni Żołnierz Wyklęty, zginął w 1963r.), Danuta Siedzikówna pseud. „Inka”  i wielu wielu innych.

Na lekcji historii nie dowiesz się prawdy o sowieckich oraz nazistowskich ”sądach” funkcjonujących na terenie Państwa Polskiego. Nie dowiesz się jak wyglądały przesłuchania: „Ktoś z tzw. obstawy przynosił półlitrową buteleczkę, stawiał ją mniej więcej 2 metry od biurka i kazał na niej siadać. [...] Jak tylko przewróciłem się razem z tą buteleczką zaczynało się kopanie, bicie, ciąganie po całym pomieszczeniu”. Tak brutalność oprawców wspomina Henryk Haponiuk „jedyny dziś świadek tamtych wydarzeń”.  

Płużański wspomina o tym, że większość komunistycznych śledczych, sędziów, prokuratorów „nie pamięta” spraw które prowadzili, nie pamiętają również ile osób skazali na śmierć, oczywiście bezpodstawnie. Ba! Nawet „zapomnieli” w jaki sposób osoby te były przesłuchiwane! „Leszkowicz: „Tamtych zdarzeń dokładnie nie pamiętam”. Jakże przypomina to zeznania na procesie Humera. Pytany o szczegóły pracy nagle dostawał amnezji”. (Niektóre nie dożyły sprawy sądowej poprzez brutalne katowanie). Sami sobie odpowiedzcie: Jak można nie pamiętać, że skazuje się niewinnych ludzi na rozstrzelanie, bądź powieszenie. Za co? Za to, że bronili narodowego honoru? Wolności? Własnych rodzin? Za to, że chcieli, aby Polska była wolnym, niepodległym państwem?

Książka wzbudziła we mnie wiele emocji. Wręcz skrajnych. Nienawiść do zbrodniarzy wojennych, okupacyjnych. Wściekłość na polskie sądownictwo, ponieważ „nie mają wystarczających dowodów, aby wsadzić za kraty byłych ubeków, komunistów”, albo „stan zdrowia oskarżonego nie pozwala na karę więzienia”. A czy Ci „ludzie” kiedykolwiek myśleli jak skazywali tych biednych na więzienie o ich stanie zdrowia?! Gdzie sprawiedliwość dla rodzin wymordowanych! Czytając opisy przesłuchań, kar, czy stosowanych tortur miałam łzy w oczach.

Starajmy się nie zapominać o bohaterach, którzy walczyli, abyśmy żyli teraz w kraju wolnym. Nie zapominajmy, że ostatnie słowa jakie padały z ich ust przez wykonaniem wyroku to „NIECH ŻYJE POLSKA”. Nie zapominajmy, że większość rodzin zamordowanych do tej pory nie odnalazła ciał, które były grzebane w zbiorowych grobach. Ciała chowane bez krzty godności, poszanowania.

Pamiętajmy Bóg dał człowiekowi życie jako dar. Drugi człowiek tego życia odbierać nie powinien. Bo nie ma podziału na lepszych i gorszych. Nie ma podziału: „ja jestem lepszy, więc mogę żyć i czuć się bezkarnym, ty jesteś gorszy musisz zginąć, nie masz prawa do życia”.

Reasumując:
-Jeżeli interesuje cię historia okupacji,
-polskich bohaterów narodowych,
-traktowania ludzi na przesłuchaniach
-historia Żołnierzy Wyklętych.

Koniecznie zajrzyj do książki „Oprawcy. Zbrodnie bez kary” autorstwa Tadeusza M. Płużańskiego.



8 komentarzy:

  1. Uwielbiam książki w takiej tematyce i na pewno dzięki Tobie sięgnę też po tą. :) Musisz zamieścić na swoim blogu gadżet dający możliwość obserwowania Cię (chyba że gdzieś jest a ja, ślepota, nie zauważyłam), bo bardzo bym chciała być na bieżąco ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gadżet został dodany, także zapraszam do obserwowania i cieszę się, że przekonałam cię, abyś sięgnęła po tę książke :)

      Usuń
  2. Nie słyszałam wcześniej o tej książce, ale to pewnie przez to, że rzadko sięgam po polskich autorów. Mimo pochlebnej recenzji po książkę raczej nie sięgnę - nie moja tematyka.

    P.S. Nie wiem czy to jakiś błąd u mnie, ale nie mogę zaobserwować Twojego bloga.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziekuję, że wpadłaś :) ! Jest mi bardzo miło.
      Wydaje mi się, że błąd mógł wystąpić u Ciebie, ponieważ jak sprawdzałam to u mnie zadziałał poprawnie.

      Usuń
  3. Coś dla mojej siostry, ona lepiej odnajdzie się w takich klimatach :)
    P.S. Jeśli mogę coś doradzić, postaraj się ujednolicić krój czcionki. Różne fonty trochę dają po oczach i rozpraszają przy czytaniu.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za odwiedziny i radę postaram się to zmienić :)

      Usuń
  4. To z pewnością ciekawa książka, całkiem niedawno wpadła mi w ręce inna o podobnej tematyce.
    Dobrze, że zachęcasz do pamięci.

    Mam jednak prośbę - czytaj swoje notki przez publikacją, sporo w nich błędów. Józef nazywał się Piłsudski nie Piłsudzki; "Nie zapominajmy, że ich ostatnie jakie padały z ich ust przez wykonaniem wyroku to" - ale ostatnie co? Zabrało "słowa", podwojone "ich"; "Drugi człowiek tego życie odebrać nie powinien" - tego "życia"; "Ciała chowane bez krzty godności, poszanowanie" - raczej "poszanowania".

    Pozdrawiam bardzo serdecznie i zachęcam, czytaj dużo, pisz dużo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, że wpadłaś :). Oraz dziękuję za uwagę. Błędy poprawione. Od teraz każda notka będzie czytana ponownie :).

      Usuń