czwartek, 22 grudnia 2016

[9] "Trzydzieści krótkich opowiadań o miłości" Janusz Niżyński

Autor:  Janusz Niżyński
Wydawnictwo: Novae Res
Rok wydania: 2016
Liczba stron: 274
Ocena: 8/10


Opis z okładki: "Trzydzieści opowiadań, ułożonych od najkrótszego do najdłuższego, bez wątpienia skłonią czytelnika do refleksji na temat miłości pomiędzy mężczyzną a kobietą. Autor m.in. postawił sobie za cel, aby każde stanowiące osobną całość opowiadanie można było przeczytać w ciągu kilkunastu minut. Wielką zaletą dla Czytelnika będzie również to, że bohaterowie opowiadań powtarzają się, a w miarę czytania kolejnych historii losy niektórych zaczynają splatać się ze sobą, układając w zadziwiającą mozaikę ".





Powieść Janusza Niżyńskiego "Trzydzieści krótkich opowiadań o miłości" zaskakuje nas swoją odmiennością. Opowiadania ułożone od najkrótszego do najdłuższego, sprawiają odbiorcy dużo radości z czytania. 

Poetyckość i lekkość pióra pisarza wręcz zachwyca. Miłość w tej książce została przepięknie opisana. Zdecydowanie jest to książka dla osób dojrzałych. Zapytacie dlaczego? Dlatego, że opowiadania zawarte w tej książce skłaniają nas do głębokich refleksji na temat tak pięknego uczucia jakim jest miłość. Każde opowiadanie inne, jednak wszystkie są ze sobą ściśle połączone. Każdy znajdzie tu coś dla siebie. Spodobało mi się również to, że w lekturze nie występują tylko wątki miłosne, ale możemy spotkać również wątki kryminalne, co zdecydowanie nadaje książce swoistego smaku.

Tak naprawdę nigdy wcześniej nie słyszałam o tej książce jednak postanowiłam ją przeczytać, ponieważ na kilku blogach znalazłam ciekawe i zachęcające recenzję. Do sięgnięcia po nią, oprócz opinii innych czytelników skłonił mnie tytuł, przepiękna okładka, ciekawy opis. I wiecie co? Nie żałuję. Jestem bardzo zadowolona, że było mi dane przeczytać tę cudowną powieść, przepełnioną uczuciami i emocjami. W jednej chwili masz ochotę się śmiać, za chwilę w oczach masz łzy. Zdarzają się również wątki kryminalne co bardzo mi się podoba. Autor skutecznie wpływa na emocje czytelnika. Sama rzadko kiedy podczas czytania się wzruszam, jednak czytając "Trzydzieści krótkich opowiadań o miłości" momentami łzy cisnęły się do oczu mimowolnie. Jeszcze żadna książka nie wzbudziła we mnie takiego pokładu mieszanych uczuć. Szczerze mogę przyznać, że była dla mnie hmmm... swoistym oczyszczeniem. Po jej przeczytania uświadomiłam sobie ile popełniam życiowych błędów i jak to jest być ślepo zakochanym. Bo tak naprawdę będąc zakochanym w drugiej osobie bez pamięci sprawia, że pozwalamy sobą manipulować i kiedy się obudzimy może być już za późno i zostaje nam wielka rana w sercu, którą bardzo trudno zagoić.

Bohaterowie książki "Trzydzieści krótkich opowiadań o miłości" przeżywają chwile szczęśliwe, pełne uniesień, ale przeżywają również miłosne rozterki, rozstania. 
Powieść ta pokazuje czytelnikowi, że życie może zmienić się w każdej chwili, jedno wydarzenie może zaważyć na całym naszym życiu. Jeden moment może sprawić, że nasz świat wywróci się do góry nogami. Jedna osoba może rozjaśnić nasz każdy dzień. Niestety ta jedna osoba może też sprawić, że naszym życiem zawładnie smutek.

Niestety mimo tylu pochlebnych uwag znalazłam również minusy, które może nieznacznie, ale jednak wpłynęły na komfort czytania. Muszę szczerze przyznać, że momentami gubiłam się w danej historii i książka stawała się nudna. Niektóre opisy były przydługie, co zdecydowanie zniechęca czytelnika. Całe szczęście takie opisy były pod końcem książki, co sprawiło, że kontynuowałam czytanie, aż do ostatniej strony. I zdecydowanie nie żałuję, bo ta lektura pomogła mi uświadomić sobie czym różni się zauroczenie od prawdziwego, silnego i pięknego uczucia - miłości.

Dużą zaletą powieści (bynajmniej dla mnie) jest to, że można odszukać się tu wielu pięknych zdań. Książka jest wręcz składnicą cytatów.
"Trzydzieści krótkich opowiadań o miłości" mimo wad jest książką godną polecenia. Według mnie, uważam, że jest to jedna z piękniejszych powieści o miłości jakie było mi dane w życiu przeczytać i jak najbardziej zachęcam Was do przeczytania, a żałować nie będziecie. Kto wie może i Wam taka refleksja pomoże uporać się z problemami życia uczuciowego.

"Zachorowała nagle. Przecież choroba miłości zawsze przychodzi znikąd i nagle, i nigdy nie pyta o pozwolenie".

Za możliwość przeczytania książki dziękuję portalowi sztukater.pl     

niedziela, 11 grudnia 2016

[8] "Córka cieni. Burza przed ciszą" Ewa Cielesz

Autor:  Ewa Cielesz
Cykl:  Córka cieni (tom 3)
Wydawnictwo: Axis Mundi
Rok wydania: 2016
Liczba stron: 354
Ocena: 10/10


Opis z okładki: "Trzecia część trylogii Ewy Cielesz odkrywa dalszy ciąg nieprawdopodobnej historii Juliany. Nowe domy, praktyki u szeptuchy, ucieczki, niechciana miłość i miłość niespełniona, powojenna rzeczywistość, dobrzy ludzie, niespodziewany wróg, pasja, ciężka praca, a wreszcie własny dom. Czy wymarzony? Czy odnajdzie w nim szczęście i spokój? Historia bohaterki nie daje czytelnikowi odetchnąć. Pokazuje, że szczęście ma swoją cenę, a w życiu nic nie jest takie, jak się wydaje".




"Córka cieni. Burza przed ciszą" Ewy Cielesz to kontynuacja i zarazem ostatnia część serii "Córka cieni".  W tej części poznajemy dalsze losy tytułowej córki cieni, czyli Julianny, która po śmierci rodziców i opuszczeniu leśnej chatki, zdana sama na siebie musiała poradzić sobie w powojennej Polsce. Nasza bohaterka spotyka się z różnymi ludźmi, którzy starali się jej pomagać jak tylko mogli. "Mając zaledwie siedem lat zmuszona była opuścić dom i z pustymi rękami, zupełnie sama wyruszyła w nieznany świat i na podbój ludzkich serc. [...] Na każdym etapie swojego życia spotykała osoby, wyciągające do niej pomocną dłoń". Julianna spotyka się z niezwykłą życzliwością, ale też jako piękna dziewczyna na swojej drodze spotyka wielu adoratorów. W tej części przekonamy się również jak potoczą się losy miłości Adama i Toffi. Czy ich związek przetrwa? Czy poradzą sobie z problemami? Czy różnice w ich charakterach okażą się zaletą, czy wadą? O tym przekonacie się sięgając po tę magiczną powieść.
Julianna opuszczając swoją leśną chatkę miała jeden cel. Odnaleźć rodzinę, jednak jak sama wspomina coś ją od tego odwodziło i los płatał jej figle, gdyż ilekroć chciała jechać do Konstancina zawsze znajdowała się w zupełnie innym miejscu. Ciągła tułaczka naszej bohaterki nie daje nam odetchnąć nawet na chwilę. Julianna wiele razy po zaklimatyzowaniu się w danym miejscu musiała uciekać. Los jej nie oszczędzał. Zamieszkując u babki Oleny  czuła się szczęśliwa, bo udało jej się znaleźć własne miejsce na ziemi. Niestety los chciał inaczej i to szczęście nie trwało długo. Julianna została mile przyjęta na wsi. Mieszkała tam kilka lat, skończyła szkołę, odbywała praktyki u szeptuchy, zdobywała nowe umiejętności, które potem przydały jej się w życiu. Jednak wyznanie miłosne, jej przyjaciele sprawiło, że mimo pokochania ludzi, którzy ją otaczali Julianna zdecydowała się odejść, gdyż nie kochała Janka, a wiedziała, że zostając będzie bardziej cierpiała. Na swojej drodze spotyka również pewnego doktora, który znęca się nad nią psychicznie. Jednak potem okaże się, że mają oni ze sobą wiecej wspólnego, niż się może wydawać. Po długiej tułaczce, szczęśliwych i nieszczęśliwych chwilach Julianna dostaje szansę od życia. Wychodzi za mąż, zakłada rodzinę. Ale czy nasza bohaterka odnajdzie spokój? Czy będzie naprawdę szczęśliwa? Julianna mimo tylu traumatycznych przeżyć, nigdy się nie poddała dzięki czemu osiągnęła życiowy sukces.
Przez całą powieść zastanawiałam się, czy miłość Adam i Toffi przetrwa. Czy uda im się porozumieć? Znaleźć wspólny język. Czy pójdą na kompromis i zaczną się wspierać zamiast oskarżać? Żeby się o tym przekonać koniecznie musicie zajrzeć do tej książki.
Właśnie zakończyłam swoją przygodę z bohaterami serii "Córka cieni" autorstwa Ewy Cielesz. Muszę Wam powiedzieć, że pod wieloma względami jestem wręcz zachwycona. Warsztat pisarski autorki. Bohaterowie, ich charaktery. Opisy krótkie, zwięzłe zawierające sto procent treści. Rozwój wydarzeń. Kompozycja szkatułkowa (opowiadanie w opowiadaniu). To wszystko sprawia, że książki z tej serii czyta się z ogromnym zainteresowaniem. Czytelnik po rozstaniu z bohaterami ma ochotę na więcej. Szczerze mogę przyznać, że mam okropnego kaca książkowego. Dzięki właśnie tak cudownym książkom przekonuje się do polskiej literatury i coraz częściej sięgam po tytuły wychodzące spod pióra polskich autorów.

Tak naprawdę początkowo nie byłam jakoś pozytywnie nastawiona na tę książkę, jednak po przeczytaniu części pierwszej nie mogłam się doczekać kolejnych dwóch. Nie spodziewałam się, że może ona do mnie tak trafić. Czasy wojenne. Miłość szczera, prawdziwa, niespełniona. Książkę polecam jak najbardziej. Osobiście mam nadzieję, że uda mi się sięgnąć po inne powieści tej autorki. Obiecuję Wam, że sięgając po tę pozycję nie zawiedziecie się, wręcz przeciwnie będziecie jeżeli nie zachwyceni to na pewno zadowoleni i na pewno nie pożałujecie, że zapoznaliście się z twórczością Ewy Cielesz.

sobota, 3 grudnia 2016

[7] "Córka cieni. Obce matki" - Ewa Cielesz


Autor:  Ewa Cielesz
Cykl:  Córka cieni (tom 2)
Wydawnictwo: Axis Mundi
Rok wydania: 2016
Liczba stron: 296
Ocena: 10/10