Cykl: "Córka cieni" (tom 1)
Wydawnictwo: Axis Mundi
Rok wydania: 2016
Liczba stron: 292
Ocena: 9/10
Opis z okładki: "Tytułowa Córka Cieni to Juliana, której losy poznajemy dzięki odnalezionemu pamiętnikowi, z którego wyłania się wstrząsająca historia jej niezwykłych losów na tle historii Polski. Przedwojenny zakazany romans, ucieczka w Bieszczady, zetknięcie z brutalnością wojny, nierozliczone relacje polsko-ukraińskie, trudna rzeczywistość powojennej Polski – to wszystko tworzy historię życia Juliany."
Niesamowita, zachwycająca, tajemnicza, czarująca. Taka
właśnie jest książka Ewy Cielesz pt. „Córka cieni”. Nie żałuję, że mogłam ją przeczytać. Wzbudza
ona niesamowite emocje. Akcja wydarzeń nie pozwala się od niej oderwać. Każda
kolejna strona pozostawia niedosyt, co sprawia, że nie można przestać zagłębiać
się w tę piękną historię, opisaną cudownym językiem, zabarwioną niesamowitymi
opisami.
Adam jest studentem historii. Wędrując po górskiej bieszczadzkiej
głuszy razem z przyjaciółmi natrafia na opuszczoną chatkę. Adam znajduje w niej pamiętniki
Magdaleny, który postanawia zabrać ze sobą do domu. Nie domyśla się on jednak
jak wiele w jego życiu się zmieni. Po powrocie do domu, nie może się on oderwać
od lektury. Przeżywa coś niesamowitego. „Ilekroć
przestawał czytać pamiętniki Magdaleny, trudno mu było powrócić do realnego
świata.[...] Coraz bardziej wnikał w ich życie. Widział wszystko i słyszał, jakby
był tam razem z nimi”.
Pamiętniki opisują losy Magdalena i Piotra. Młodzi poznają
się i zakochują w sobie. Jednak ojciec Magdaleny jest przeciwny ich związkowi,
dlatego kochankowie postanawiają uciec. Długo wędrują poszukując noclegu,
jednak wiele osób im odmawia gościny. Całe szczęście w jednej z wiosek pewien
ksiądz przygarnia młodych i oferuje pomoc, oraz udziela im ślubu. Ksiądz
opowiada im historię swojego brata oraz postanawia oddać im w opiekę dom, który
znajduje się ukryty głęboko w lesie. Zakochani przyjmują propozycję księdza i
zamieszkują w odosobnionej chacie. Ich życie nie jest usłane różami. Magdalena
to panna z bogatego domu, która nigdy ciężko nie pracowała, jednak szybko
uczyła się od Piotra i nabywa nowych umiejętności. Z każdym miesiącem ich życie
staje się lepsze, radzą sobie jak mogą, uczą się wykorzystywać dawane im dobra
natury. Po pewnym czasie w ich życiu pojawia się Juliana (tytułowa „Córka
cieni”). Młodzi są bardzo szczęśliwi, jednak ich szczęście nie potrwa długo.
Nieuchronnie zbliża się wojna, na Polaków napadają
banderowcy. Pewnego dnia ich dom odwiedza ksiądz wraz siostrą i proszą o pomoc
i nocleg, ponieważ wojna rozpętała się na dobre. Po kilku dniach jednak
decydują się na powrót. Za rok powracają znów, ale tym razem życie młodych
odmieni się diametralnie. Wieś księdza atakują banderowcy, on widząc co „człowiek”
potrafi zrobić drugiemu człowiekowi oszalał. „Wiem co przeżył, widziałem... [...] Matce brzuch rozcięli nożem i
nienarodzone dziecko wyciągnęli na wierzch. Chłopczyka, może ze dwa latka miał,
na pół za nogi na pół rozdarli [...].
Ksiądz popełniła samobójstwo, jego siostra odchodzi, a Magdalena, Piotr i Juliana żyli dalej w swojej
chatce. Lecz i oni nie są chronieni przed złem świata. Banderowcy dopadli i
zabili Piotra, Magdalenie połamali nogi, jednak kobieta przeżyła dzięki pomocy
Ivana, ukraińskiego chłopa... Gdy on odchodzi życie kobiet staję się dużo
trudniejsze, jednak znajdują one siłę, aby przetrwać. Całe szczęście Ivan
powraca i pomaga w codziennym życiu Julianie i jej mamie. Magdalena zaczyna
snuć plany wyjazdu, jednak czy to się jej uda? Przekonajcie się sami.
Adama spotyka na
swojej drodze Toffi, dziewczynę tajemniczą, która wie wiele więcej niż można
przypuszczać... W pewnym momencie jego
życie jest do tego stopnia połączone z losami Magdaleny, że postanawia on odłożyć
pamiętnik na miejsce. Jednak pisane jest mu zapoznanie się z historią do końca,
w czym pomaga mu tajemnicza Toffi.
Dalsze losy bohaterów poznacie czytając tę niezwykłą
powieść. Ewa Cielesz opowiada nie tylko o zakazanej miłości pary kochanków, ale
w sposób dobitny, obrazowy stara się przybliżyć czytelnikowi świat czasów II
wojny światowej. Uwierzcie mi kilku zdaniowe opisy brutalności człowieka
sprawiły, że łzy same cisnęły się do oczu. Piękno pisarskiego języka potrafi
zdziałać cuda. Według mnie autorka powieści ma niesamowity dar, że udało jej
się napisać tak zachwycającą książkę. Powieść zostawiła straszny niedosyt.
Zadaje sobie setki pytań: Co się stało z bohaterkami? Czy udało im się odnaleźć
szczęście? Mam nadzieję, że już niedługo poznam dalszy ciąg historii Magdaleny
i jej córeczki Juliany dziewczynki wychowywanej w bieszczadzkim lesie...
Reasumując najsilniejsze i najszczersze uczucia rodzą się w
najtrudniejszych czasach. Miłość daje ogromną siłę, aby przetrwać ciężki okres
w naszym życiu. Miłość pomaga przeżyć nawet jeśli tracimy nadzieję na lepsze
jutro... Dzięki tej historii uświadomiłam sobie, że miłość nie umiera, mimo
braku ukochanej osoby.
„Jak widzisz, nie można osoby, którą się
kochało, zastąpić kimś innym, bo nie będzie taka sama i nie wzbudzi takich
samych uczuć”.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję portalowi sztukater.pl
~Książkomaniaczka
Już wcześniej słyszałam wiele dobrych rzeczy odnośnie tej książki. Sama okładka intryguje i nie pozwala przejść obojętnie. Z doświadczenia wiem, że kto przeczyta ten tytuł, szybko sięga po kolejne tej autorki. Zostało mi jeszcze kilka książek do przeczytania i mam nadzieję niebawem sięgnę po Córkę Cieni ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Również pozdrawiam :). Przeczytaj, a nie pożałujesz :)
Usuń