sobota, 25 marca 2017

[26] "Bez mojej zgody" - Jodi Picoult

Autor: Jodi Picoult
Tłumaczenie: Michał Juszkiewicz
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Rok wydania: 2009
Liczba stron: 459
Ocena: 8/10
Opis z okładki: "Annie nic nie dolega, a mimo to żyje tak, jakby była obłożnie chora. W wieku trzynastu lat ma już za sobą niejedną operację, wielokrotnie oddawała krew, żeby utrzymać przy życiu swoją starszą siostrę Kate, która we wczesnym dzieciństwie zapadła na białaczkę. 
Annie została poczęta w sztuczny sposób, tak aby jej tkanki wykazywały pełną zgodność z tkankami siostry. Choć przez całe życie postrzegano ją wyłącznie przez pryzmat siostry i tego, co dla niej robi, aż do tej pory Annie akceptowała tę swoją życiową rolę. Teraz jednak, wzorem większości nastolatków, zadaje sobie pytania dotyczące tego, kim jest naprawdę. Wreszcie Annie dojrzewa do podjęcia decyzji, która dla wielu osób byłaby nie do pomyślenia, decyzji, która podzieli jej rodzinę, a dla ukochanej siostry będzie wyrokiem śmierci".






"Każdy człowiek w życiu staje na rozdrożu. Są momenty, kiedy zapadają ważne, rozstrzygające decyzje - a często podejmuje się je zupełnie bezwiednie".
Szczerze przyznaję, że do sięgnięcia po książkę "Bez mojej zgody" autorstwa  Jodi Picoult skłonił mnie głównie film powstały na podstawie powyższej książki. Jednak nie ukrywając książka zdecydowanie bardziej mi się podobała, ponieważ w filmie zostało pominiętych kilka wątków.
"Madame Agnes wyjaśniła, że przyszłość jest jak glina, którą w każdej chwili można ugnieść i nadać jej inny kształt; da się to jednak zrobić wyłącznie z własną przyszłością, bo na los innych wpływu mieć nie można. Ale niektórym ludziom to nie wystarczy".
Anna Fitzgerald to trzynastoletnia dziewczynka, która mimo, iż jest zupełnie zdrowa to w szpitalu musiała spędzić nie jeden dzień i nie mało się wycierpiała. A wszystko za sprawą tego, że jej starsza siostra Kate jest bardzo ciężko chora na białaczkę. Anna została poczęta przez zapłodnienie in vitro wręcz została specjalnie "zaprogramowana" tak aby była stu procentowo zgodnym dawcą dla swojej siostry. Dziewczynka jednak przestaje się na to godzić i chce walczyć o usamodzielnienie w kwestiach medycznych. To znaczy, że chce samodzielnie podejmować decyzje, czy oddać siostrze krew, lub narządy. Na wszystko musi zostać wyrażona jej zgoda, a nie jak do tej pory, jej rodziców. Anna podejmując decyzję o złożeniu wniosku do sądu tak naprawdę podpisuje wyrok śmierci na swoją siostrę, która bez jej pomocy może umrzeć w ciągu kilku, kilkunastu najbliższych dni. Decyzja Anny jest szokiem dla całej jej rodziny, jednak dziewczyna jest nieugięta i mimo próśb swoich rodziców nie wycofuje wniosku. 
"Ale mnie zastanawiało zupełnie co innego, a mianowicie, że wszystko wskazywało na to, że gdyby Kate była zdrowa, ja pewnie dalej fruwałabym sobie w niebie czy gdzie tam, czekając na przydział ciała, w którym mam spędzić jakiś czas na ziemi".
"Bez mojej zgody" to powieść zdecydowanie należąca do tych trudniejszych. Jodi Picoult to pisarka, która znana jest z tego, że w swoich książkach porusza trudne tematy. Książkę czyta się naprawdę trudno, chociaż język i styl powieści jest prosty. Mimo wszystko w książce został poruszony temat raka krwi, czyli białaczki, co sprawia, że powieść do łatwych nie należy. Kate zachorowała na raka w wieku dwóch lat... Uwierzcie mi, że czytając opisy postępów choroby, opisy odczuć rodziców czy rodzeństwa automatycznie miałam łzy w oczach. Naprawdę ciężko się pogodzić z tym, że taka malutka dziewczynka została tak okrutnie dotknięta przez los. Najgorsze jednak jest to, że kiedy stan Kate się polepszał i wydawać by się mogło, że choroba odeszła, to za jakiś czas rak atakuje ponownie. Autorka w prosty i zrozumiały sposób przekazuje czytelnikowi wiadomości na temat białaczki. Co za tym idzie. Dzięki przeczytaniu książki "Bez mojej zgody" dowiedziałam się bardzo dużo na temat tej choroby i uwierzcie mi taka wiedza może być naprawdę pomocna w życiu, bo nikt nie wie co przyniesie los. 

Jodi Picoult pokazuje też bardzo ważną rzecz. Mianowicie, gdy Kate zachorowała rodzice stawiali ją zawsze na pierwszym miejscu, co jest zrozumiałe. Jednak zupełnie zapominali o swoim synu Jesse. Ciężka choroba córki nie zwalnia jednak rodziców z obowiązku poświęcania uwagi pozostałym dzieciom. Chłopak przez brak zainteresowania swoich rodziców zaczyna robić wszystko, aby zwrócić na siebie ich uwagę. Jednak bezskutecznie, przez co Jesse wpada w nałogi. Autorka pokazuje jak brak zainteresowania dzieckiem może wpłynąć na jego przyszłość.

Podsumowując książka napisana (przynajmniej według mnie) na bardzo wysokim poziomie. Poruszająca bardzo trudny temat, jednak nie napisana językiem specjalistycznym, lecz napisana językiem jak najbardziej zrozumiałym dla każdego czytelnika. Zakończenie powieści mnie zaszokowało i naprawdę potok łez nie miał końca. Polecam ją jednak czytelnikom troszkę dojrzalszym.
"[...] Ludzie, których kochamy, każdego dnia, w każdym momencie potrafią nas zadziwić. Że o naszej wartości nie stanowią być może nasze uczynki, ale nasz potencjał: to, do czego jesteśmy zdolni w najbardziej nieoczekiwanych sytuacjach". 

15 komentarzy:

  1. Temat ciężki... Decyzja za to egoistyczna. I to wcale nie jest zarzut ! Czasem trzeba być egoista bo ludzie z natury to pijawki.

    OdpowiedzUsuń
  2. Widziałam film, bardzo mnie poruszył. Myślę, że na książkę też się skuszę, choć znając już zakończenie z filmu, nie wiem czy nie odbierze mi to przyjemności czytana i emocji, jakie zwykle towarzyszą mi przy tego typu książkach.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma się czym martwić, bo zakończenie zupełnie inne niż w filmie, wręcz (przynajmniej dla mnie) szokujące.

      Również pozdrawiam!

      Usuń
  3. Czytałam i oglądałam jednak było to dość dawno temu. Z tego co pamiętam film znacznie różnił się od książki, co bardzo mi się nie podobało. Jednak zgadzam się, że Jodi Picoult porusza kwestie ciężkiego kalibru, które niejednokrotnie przerastają odbiorców. Tak przynajmniej było w moim przypadku, ponieważ po tę pozycję sięgnęłam w wieku 15-16 lat, czyli zdecydowanie za wcześnie...
    Pozdrawiam,
    www.favouread.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mimo iż początkowo twierdziłam, że film jest bardzo dobry, to po przeczytaniu książki zmieniłam zdanie.

      Pozdrawiam :)

      Usuń
  4. Książkę czytałam bardzo dawno temu :) Bardzo mi się podobała. Temat jakie porusza jest bardzo istotny i wzruszający :) Ale jednak film bardziej przypadł mi do gustu, były łzy! Dużo łez ♡

    Pozdrawiam! goszaczyta.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podczas czytania u mnie też pojawiło się dużo łez, szczególnie przy zakończeniu.

      Również pozdrawiam :)

      Usuń
  5. Jodi Picoult jest naprawdę niesamowitą autorką i kocham wszystkie jej książki. Jeżeli spodobała ci się "Bez mojej zgody", która była cudowna, to polecam ci całym sercem "Krucha jak lód", która jest o niebo lepsza. Na pewno się nie zawiedziesz, przy Jodi nie jest to możliwe :)
    Pozdrawiam cieplutko, Książkowy zakątek

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obecnie jestem w trakcie zbierania całej serii, ponieważ "Bez mojej zgody" jak i sama autorka zdobyła moje serce :)

      Również pozdrawiam :)!

      Usuń
  6. Oglądałam film. Był bardzo poruszający. Jednocześnie zwraca uwagę na to, że ludzie w swojej "zabawie w Boga" faktycznie myślą o tym by innych traktować jako żywe części zamienne. Ja wiem, że póki co niewiele słyszymy o tym, ale obawiam się, że wszystkie brzydkie wizje mogą kiedyś zacząć spędzać sen z powiek ludziom posiadającym kręgosłup moralny.

    Poruszyła mnie również niezwykła dojrzałość tego dziecka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Książka idealnie pokazuje, że rodzice mając ciężko chore dziecko zupełnie nie zwracają uwagi na pozostałe, które też potrzebują rodzinnego wsparcia, troski, ciepła i przede wszystkim rodzicielskiej miłości.

      Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
  7. Przepiękna książka i to zakończenie... Czytałam ją z osiem lat temu i do dzisiaj pamiętam emocje, które temu towarzyszyły. Film mimo, że ciekawy jednak kompletnie nie oddaje tej książki. Wszystko zniszczyli zakończeniem.

    Pozdrawiam,
    Magda z Dwie strony książek


    OdpowiedzUsuń
  8. Och, czytałam tę książkę i chociaż faktycznie nie jest łatwa, to wydaje mi się, że to właśnie ten typ historii, której przeczytanie nie zaszkodziłoby nikomu. Pamiętam doskonale, jak próbowałam zrozumieć postępowanie rodziców, a jednocześnie się denerwowałam i nie potrafiłam tego pojąć. Mimo wszystko, jest to książka godna uwagi :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Owszem książka jest godna uwagi i większość osób powinna się z tą powieścią zapoznać, ponieważ historia przedstawiona w książce pozwala troszkę inaczej postrzegać świat.

      Pozdrawiam :)

      Usuń
  9. To jedna z piękniejszych książek jakie czytałam :)

    OdpowiedzUsuń