Wydawnictwo: Bernardinum
Tłumaczenie: Krzysztof Stopa
Rok wydania: 2017
Liczba stron: 296
Ocena: 7/10
Opis z okładki: "Wstrząsająca opowieść, snuta dzień po dniu przez ojca Ibrahima, franciszkanina i proboszcza z Aleppo. Poruszający dziennik, przeprowadzający nas przez najbardziej mroczne chwile syryjskiego konfliktu: od zaciekłych walk, bombardowań i śmierci niewinnych ofiar, po „rozejm” z grudnia 2016 roku.Drugie pod względem wielkości miasto w Syrii dziś nosi na sobie ślady bezdusznego konfliktu, który toczył się na jego ulicach i który w dalszym ciągu zbiera krwawe żniwo w innych częściach kraju. Wydaje się, że bombardowania ustały, ale ta wojna „się nie skończyła” – przypomina ojciec Ibrahim. Łaciński kościół parafialny św. Franciszka z Asyżu oraz klasztor franciszkanów z Kustodii Ziemi Świętej przez długi czas znajdowały się tuż przy linii frontu między siłami rządowymi a oddziałami rebeliantów. W ciągu tych kilku lat stały się punktem odniesienia i miejscem schronienia dla setek rodzin. Rozdawanie wody, żywności i lekarstw, naprawianie uszkodzonych domów, uiszczanie opłat za studia i za naukę w szkole dla wielu dzieci, pocieszanie wdów i sierot – to tylko nieliczne spośród mnóstwa przykładów solidarności, których bohaterami są ludzie z Aleppo.
Wojna jeszcze się nie skończyła. Ale na pewno nie zwyciężyła"."Ojciec Ibrahim opowiada natomiast w tej książce, [...], jak ludzie w dalszym ciągu przeżywają w Aleppo tragedię wojny, jak karmią się nadzieją przyszłości, w czasach gdy pielęgnowanie nadziei staje się bluźnierstwem".
"Tuż przed świtem. Syria. Kroniki czasu wojny i nadziei z Aleppo" to książka, która na długo pozostanie w mojej pamięci. Obrazy przedstawione tutaj nie raz wywołują dreszcze, uczucie współczucia, czy też doprowadzają do łez. Mnóstwo wstrząsających wydarzeń tu opisanych powieść skłania czytelnika do wielu refleksji.
Książka ta składa się z dwóch części. Pierwsza z nich zawiera listy, które franciszkanin ojciec Ibrahim pisał do włoskich przyjaciół w okresie od stycznia 2015 do stycznia 2017 r, oraz artykuły ojca Ibrahima publikowane na łamach różnych gazet. Druga część zawiera natomiast wywiady i świadectwa proboszcza z Aleppo. Zawiera ona również zdjęcia, które pomagają lepiej zobrazować sobie Aleppo w czasie nieustającej wojny.
"Tuż przed świtem. Syria. Kroniki czasu wojny i Aleppo" to powieść, która sprawiła, że moja wiara w Boga i jego miłosierdzie została bardzo pogłębiona. Wielu z nas wierzy, jednak, czy tak naprawdę do końca? Dzięki poznaniu tej lektury wiem, że Bóg istnieje i nie zostawia ludzi potrzebujących nigdy, a jego łaski możemy doświadczyć w każdym momencie naszego życia. Chociaż Bóg nie zawsze nam okazuje swoją obecność, to dzięki tej lekturze wiem, że on jest przy nas zawsze. Podam Wam przykład z tej książki, który najmocniej utkwił w mojej pamięci, oraz który na samo wspomnienie wywołuje u mnie łzy. Bombardowania w Aleppo stały się niemalże codziennością, setki zabitych, tysiące rannych, poniszczone domy. W pobliżu jednego z domów spadł pocisk, na skutek jego uderzenia dom zaczął się walić. Na nieszczęście w łóżeczku spało dziecko, które zostało przysypane przez gruz. Wszyscy byli pewni, że nie żyje, jednakże po odkopaniu go z gruzów okazało się, że żyje. Radość rodziców była ogromna, ale łaska jaką Pan okazał maleństwu i jego rodzinie jeszcze większa.
Pod koniec roku 2016, kiedy wydawać by się mogło, że wojna to jedynie koszmarne wspomnienia, bombardowania nadal trwają, co doprowadza ludzi do rozpaczy. Jednak koniec wojny jest już blisko. Uwierzcie mi, że czytając opisy szczęścia ludzi, którzy kilkuletnią wojnę przeżyli i doczekali jej końca, sprawiły, że mnie samej łzy szczęścia napłynęły do oczu.
Najpiękniejszą rzeczą, która została ukazana w tej powieści to nadzieja. Ludzie przeżywający koszmar wojny, tracący bliskich ciągle mają nadzieję na odzyskanie wolności. Cały czas mimo chwil zwątpienia ta jedna mała iskierka nadziei tli się w nich bez ustanku i to właśnie ona daje siłę do dalszej walki. W pewnym momencie powieści ojciec Ibrahim sam przyznał się, że wszystkie te wydarzenia, widok cierpienia go przerasta, jednak nadzieja i wiara pozostała w nim do końca i dzięki temu nie poddał się.
Czytając tę książkę, oraz zagłębiając się w co raz to gorsze opisy wydarzeń, bombardowań Aleppo zaczęłam sobie uświadamiać, że tak naprawdę taka tragedia może spotkać każdego z nas, jednak w naszych czasach żyjemy chwilą i nie zastanawiamy się nad tym. Jednak, czy ludzie mieszkający w Aleppo spodziewali się wojny? Przecież każdy z nich był przed tymi wydarzeniami szczęśliwy. Mieli rodziny, pracę, domy. Niestety teraz zostali bez pracy, pozbawieni środków do życia, niejednokrotnie stracili bliskich, czy też dom. Wiele historii ludzi, które zostały opisane w tej powieści, były na tyle wstrząsające, że łzy same leciały. Po zakończeniu książki uświadomiłam sobie, że trzeba cieszyć się życiem i wykorzystywać wszystkie możliwości jakie ono nam daje.
Jestem niezmiernie wdzięczna, ponieważ książka "Tuż przed świtem. Syria. Kroniki z czasu wojny i nadziei z Aleppo" otworzyła mi oczy i dzięki niej zaczęłam dostrzegać, to co wcześniej było dla mnie niedostrzegalne.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję portalowi sztukater.pl
Lektura, po którą chętnie sięgnę. Jestem przerażony tym, co dzieje się na świecie, a Syria to prawdziwa humanitarna tragedia. Jestem pewien, że ta książka otwiera oczy na wiele kwestii, o których nie koniecznie się mówi. Z chęcią zaobserwuję twojego bloga! :) Zapraszam także do mnie. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny. I tak książka otwiera oczy i tak jak wspomniałam w recenzji dzięki niej można zauważyć to co było wcześniej niedostrzegalne.
UsuńRecenzja bardzo mnie wciągnęła. Książka poruszająca i jak piszesz, otwiera oczy..
OdpowiedzUsuńNiestety, nie mój klimat :(
OdpowiedzUsuń