poniedziałek, 27 marca 2017

[27] "Idealna" - Magda Stachula

Autor: Magda Stachula
Wydawnictwo: Znak Literanova
Rok wydania: 2016
Liczba stron: 384
Ocena: 6/10
Opis z okładki: Anita prawie nie wychodzi z domu. Podgląda ludzi przez kamery miejskiego monitoringu. To jej okno na świat, które pozwala kontrolować wszystko i wszystkich. I zapomnieć o sypiącym się małżeństwie oraz dziecku, które bardzo chciałaby mieć. 
Pewnego dnia znajduje w szafie sukienkę, której nie kupiła. Później szminkę, która jej nie pasuje. Potem wydarza się coś jeszcze…
Ktoś wie o niej wszystko. I powoli realizuje swój plan.












"Gdy przekracza się pewne granice, łamie normy, które dotychczas wskazywały nam drogę, otwiera się nowy rozdział w życiu, zeszyt z czystymi kartkami, który będzie zapisywany nowymi historiami, ręką innego już człowieka”.
Książkę "Idealna" autorstwa Magdy Stachula dostałam w prezencie. Jednak osobiście bardzo chciałam ją już od dawna przeczytać, także prezent jak najbardziej trafiony. Czytając tyle pozytywnych opinii i recenzji na temat tej książki byłam strasznie na nią hmmmm.. "napalona". Jednak po przeczytaniu mogę stwierdzić, że niestety, ale książka nie przypadła mi do gustu. Nie twierdzę, że jest zła, ponieważ czytało się ją szybko, pomysł na fabułę również bardzo ciekawy. Jednak to książka zdecydowanie nie w moim guście.

Anita i Adam Rozwada to małżeństwo z kilkuletnim stażem. On pracownik korporacji. Ona tworzy strony internetowe. Oboje starają się od dłuższego czasu o dziecko, jednak Anicie nie udaje się zajść w ciąże. Nawet długotrwałe leczenie nie przynosi skutku. Anita popada w obsesje. Przez problemy z zajściem w ciążę między małżonkami wzajemne relacje się psują. Kobieta wszystko podporządkowuje pod zajście w ciążę. Nic nie dzieje się samo z siebie. Każdy dzień ma wyznaczony rytm. Anita ustala nawet terminy, kiedy mogą z mężem pójść do łóżka. Mało tego kobieta tworzy w komputerze tworzy folder "urządzamy pokój dziecka".
"Tak, zmieniłam się, wiem, rozeszłam się w szwach, ale nie mam siły już dłużej z tym walczyć. Z moją bezpłodnością, brakiem kontroli nad sobą, rzucaniem na każdym kroku mięsem, trudno, taka teraz jestem”.

Anita pracuje w domu i prawie w ogóle z niego nie wychodzi. Przez kilka godzin przesiaduje przed komputerem głównie dlatego, aby obserwować świat zewnętrzny poprzez internetowe kamery miejskiego monitoringu zamieszczone w najróżniejszych zakątkach świata. Daje jej to nadzieję i tylko dzięki temu zajęciu nie załamuje się. W każdej chwili może się znaleźć w dowolnym miejscu na świecie...

Anita w pewnym momencie zaczyna znajdować w swojej sypialnie nowe ubrania, które do niej nie pasują. Znajduje też kosmetyki, których jak twierdzi nigdy nie kupowała. Jednak nie ma śladów włamania do mieszkania. W mieście jest ktoś kto zna Anitę bardzo dobrze, lepiej niż ona sama zna siebie. Wie o niej wszystko. I powoli realizując swój plan chce zniszczyć jej psychikę. Czy uda mu się doprowadzić Anitę do załamania nerwowego? 

Jak już wyżej wspomniałam nie uważam, że jest ona zła. Po prostu nie w moim guście. Książka ma jednak wiele plusów. Między innymi pierwszoosobowe narracje, dzięki którym możemy dokładnie poznać każdego ze znaczących bohaterów. Język i styl powieści prosty, zrozumiały, co sprawia, że książkę czyta się naprawdę szybko, czytanie jej to przyjemność. Mimo, iż mi się do końca nie spodobała, to nie była też drogą przez męki.

Książka zaczyna się jak zwyczajna powieść obyczajowa. Opis małżeństwa Anity i Adama, ich codzienne problemy. Jednak bardzo podoba mi się opis wydarzeń z perspektywy jej i jego. Sytuacje na pozór takie same są odbierane przez bohaterów w zupełnie inny sposób. Mało tego w powieści występuje kilku narratorów, co zaczęłam ubóstwiać, ponieważ każdy opowiada wydarzenia ze swojego punktu widzenia. Można dogłębnie poznać ich uczucia, emocje, czy też zamiary. Książkę czyta się bardzo lekko i przyjemnie. Styl, język jak najbardziej na tak. Pomysł bardzo ciekawy. Jednak no cóż.. Powieść niestety nie trafiła do mojego serca. 

"To nas jeszcze bardziej do siebie zbliżyło. Może ludzie w podobny sposób pokrzywdzeni przez los odbierają na tych samych falach?"

12 komentarzy:

  1. Kiedy pierwszy raz przeczytałam o tej książce, myślałam, że będę się przy niej męczyć. Potem przeczytałam "Dziewczynę z pociągu", która mi się spodobała. A dziś dowiedziałam się, że ta książka jest przyrównywana właśnie do "Dziewczyny z pociągu", więc chyba ostatecznie ten argument przeważył za tym, że z ciekawości sięgnę po "Idealną". Najwyżej stracę czas albo sobie odpuszczę :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może Tobie akurat się spodoba :)

      Również pozdrawiam :)

      Usuń
  2. A mnie się podobała. Jest... inna ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mimo, iż Tobie nie podeszła to z kolei ja się czuję zachęcona. Mam pewne obawy, wątpliwości względem tej książki, ale z drugiej strony wydaje mi się, że mogłaby mi się spodobać. Może niekoniecznie by mnie porwała, ale zerknę na nią.

    OdpowiedzUsuń
  4. Szkoda, że książka nie przypadła Ci do końca do gustu. Ja kiedyś miałam ochotę na tę książkę, ale teraz sama nie wiem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może warto spróbować :) Książka jest dobra, aczkolwiek no mnie nie porwała, poniewaz oczekiwałam dobrego thrillera, a dostałam powieść obyczajową z nutką grozy.

      Pozdrawiam :)

      Usuń
  5. Hmm... Nie porywa mnie już sam opis tej książki. Kolejny raz sypiące się małżeństwo i ogromna chęć posiadania dziecka? Nie, dziękuję.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wręcz obsesyjna chęć posiadania dziecka.

      Pozdrawiam :)

      Usuń
  6. Książka leży u mnie na półce z książkami do przeczytania :) ale teraz sama już nie wiem czy warto ją czytać :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Dobrze, że po nią nie sięgnęłam - 6/10 mnie nie zachęca, a jak czytałam tez inne opinie, to okazuje się że są bardzo podobne.

    OdpowiedzUsuń