niedziela, 3 lutego 2019

[67] "Wbrew grawitacji" - Julie Johanson

Autor: Julie Johanson 
Tłumaczenie: Małgorzata Bortnowska
Wydawnictwo: Wydawnictwo Kobiece
Rok wydania: 2018
Liczba stron: 320
Ocena: 9/10



Opis z okładki: "To coś więcej niż przyjaźń. Może nawet więcej, niż miłość.
Dwudziestoletnia Brooklyn walczy z bolesną traumą. Jako dziecko była świadkiem morderstwa ukochanej matki. Od wielu lat dręczą ją koszmary, z którymi nie jest w stanie sobie poradzić. Odcina się od ludzi i nikomu nie pozwala zbliżyć się do siebie. Nie może pozwolić, żeby ktoś ją zranił.
Wszystko zmienia się, gdy na studiach poznaje Finna, najprzystojniejszego faceta w kampusie. Zupełnie nie jest gotowa na to, jak bardzo ten intrygujący i zabawny wokalista będzie wytrwały z zdobywaniu jej miłości. Wkrótce przyciąganie między nimi staje się zbyt duże, aby byli w stanie z nim walczyć.
Jednak Brooklyn nie wie, że będzie musiała zmierzyć się z mrocznymi wspomnieniami oraz rozegrać śmiertelną grę w kotka i myszkę z nieprzewidywalnym wrogiem, który czai się tuż za rogiem".






"Mogę jedynie powiedzieć tyle, że kiedy jestem przy tobie wydaje mi się to najnaturalniejszą rzeczą na świecie. Jakbym został stworzony, żeby być przy tobie i mówić ci jaka jesteś piękna, żeby cię rozśmieszać kretyńskimi dowcipami i trzymać cię w ramionach kiedy jest ci smutno. Nie chcę cię kontrolować ani mieć na własność, ani cię zmieniać. Chcę ciebie, bez względu na to, jaką masz przeszłość. [...] Bycie blisko ciebie, Brooklyn.... to jak oddychanie. Nie mam wyboru, po prostu wiem, że bez tego nie przetrwam długo".



"Wbrew grawitacji" to pierwsza typowo miłosna powieść, którą przeczytałam od dłuższego czasu. Muszę Wam powiedzieć, że był to zdecydowanie strzał w dziesiątkę, gdyż miałam ochotę na książkę romans, ale z nutką pikanterii. I właśnie taką powieść tu otrzymujemy.

Powieść ta została napisana przez dwudziestokilkuletnią Julie Johanson jednak muszę przyznać, że mimo prostego języka lektura ta zrobiła mnie duże wrażenie.

Brooklyn to główna bohaterka powieści. Jako ośmioletnia dziewczynka jest świadkiem makabrycznego morderstwa matki i mimo, że w obecnej chwili ma dwadzieścia lat to nadal nie może poradzić sobie z tragiczną śmiercią najważniejszej kobiety w jej życiu. Kiedy na studiach poznaje Finna nadal stara się udawać oziębłą i skutecznie odrzuca jego zaloty. Jednak do czasu... Chłopak jest nieugięty i za wszelką cenę chcę zdobyć serce Brooklyn. Jednak czy dziewczyna podda się jego urokowi?

Brooklyn Turner to postać, która od razu przypadła mi do gustu. Po przeczytaniu prologu, kiedy to mamy do czynienia z wydarzeniami z przed 12 lat, miałam wrażenie, że autorka zaserwuje nam zwykłą studentkę, która będzie zamknięta w sobie przez te traumatyczne chwile. Ale, ale! Julie Johansen mnie zaskoczyła i wykreowała dziewczynę, która mimo złej przeszłości z czasem odnalazła się w życiu i chociaż czasem staje na krawędzi to potrafi zawalczyć o to co dla niej najważniejsze. Nie poddaje się! Mało tego jest ona bardzo otwarta na nowe znajomości (no może oprócz Finna), wygadana, mająca świetną przyjaciółkę, godną pozazdroszczenia. Jednak jedyna cecha Brooklyn, która mi nie pod pasowała to jej rozwiązłość seksualna, gdyż autorka uczyniła z niej "niezłe ziółko". Ale mimo tego minusa i tak uważam, że jest to jedna z lepszych bohaterek jakie poznałam.

Finn Chambers to wcielenie seksapilu. Wow! Co Pani Julie z nim zrobiła. Nieziemsko przystojny, utalentowany: śpiewa, gra w zespole, ale też samodzielnie gra na gitarze! No po prostu wymarzony facet ze snów niejednej kobiety! Mało tego jest to chłopak tak uparty, że jak postawił sobie za cel zdobycie serca Brooki to za wszelką cenę chcę tego dokonać. Mimo, że dziewczyna unika go i nie daje się zwodzić on i tak uparcie dąży do celu. Czego w dzisiejszych czasach mężczyznom brakuje.

Język powieści może i jest prosty i jak to niektórzy powiedzą "banalny" to jednak właśnie ta stylizacja sprawia, że książka jest taka autentyczna i nie ma w niej ani trochę sztuczności, co mi się bardzo podoba, bo dzięki temu możemy utożsamić się z bohaterami, szczególnie jeżeli jesteśmy w podobnym wieku :)

Powieść ta to naprawdę strzał w dziesiątkę. Po za tym mimo wnętrza to okładka jak dla mnie bomba! Nie mogłam przejść obok niej obojętnie.

Książka idealna dla młodzieży pokazująca siłę uczucia i wytrwałość w walce. Książka, która wzrusza, rozśmiesza, uczy. Książa, która sprawia, że nie możemy rozstać się z Finnem, Brooklyn i innymi bohaterami. Naprawdę będę za tą parą tęsknić i powiem Wam, że jeszcze nie raz po tę pozycję sięgnę. Ale książka ta też jest idealna dla dorosłych chcących oderwać myśli od problemów. Książka, która pomoże wrócić wspomnieniami do czasów studenckich, szalonych imprez, pierwszych miłości. Książka doskonała na tą deszczową końcówkę lata. Naprawdę z całego serca polecam Wam "Wbrew grawitacji". Powieść dzięki której będziecie uśmiechać się przez łzy. Bo jest to naprawdę pozycja zasługująca na chwilę uwagi.


Za możliwość przeczytania książki dziękuję portalowi sztukater.pl

4 komentarze:

  1. Lubię czytać romanse takie hmm odpowiednie dla młodzieży myślę że ta powieść mogłaby mi się spodobać.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeszcze nie czytałam, ale jeśli wpadnie mi w łapki, to nadrobię :D
    http://whothatgirl.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytałam i zostałam miło zaskoczona. Bardzo mi się podobała. :)

    OdpowiedzUsuń